Blog

„Jestem w tym miejscu w którym ciężko oddychać, rozmawiać a tym bardziej mieć ochotę na cokolwiek, z niewyobrażalną siła zmuszam się by wstać z łóżka, by ogarnąć siebie do względnego porządku, no i przede wszystkim są jeszcze „One” moje czworonożne dziewczyny, które są ponad ten syf, dlatego idę je nakarmić potem je wyprowadzam, a wszystko dzieje się w totalnym chaosie myśli, braku koncentracji, wszystko przez to, że po raz kolejny odebrano mi nadzieje, radość, mój kawałek nieba, i cząstkę duszy, po raz kolejny podcięto skrzydła i zburzony został i tak nadszarpnięty wewnętrzny ład, zastanawiacie się dlaczego?? Ja do dziś nie wiem..”

Czara goryczy przelała się na tyle, że w człowieku zaczynają zachodzić zmiany, jedną z nich jest całkowity dystans do ludzi podyktowany bolesnymi doświadczeniami z ich udziałem, automatycznie człowiek się wycofuje, bo zaczyna działać mechanizm obronny, nakazujący wycofanie, które jest elementem ochrony siebie przed rzekomym cierpieniem…
Kolejnym sygnałem alarmującym jest sytuacja gdy, w człowieku pojawiają się setki pytań, wątpliwości nie zdecydowania, aż w końcu poczucie strachu i lęku przed życiem, i dotyczy to każdej sfery życia nawet tej związanej z doznawaniem drobnych przyjemności, osoba będąca w stanie permanentnego smutku zawsze dostrzega „ciemną barwę” bo już nie wierzy, że może odczuwać radość więc nawet nie podejmuje próby przekonania się o tym czy tak jest.

Poczucie lęku i stany lekowe mogą pojawić się wszędzie w najmniej oczekiwanych momentach, zazwyczaj są to miejsca publiczne gdzie jest dużo osób, lub w ciasnych pomieszczeniach, w kolejce, w drodze do domu, na przystanku, czynności które, wykonywaliśmy wcześniej w ogóle nie myśląc o nich staja się uciążliwe.
Zaczyna cierpieć całe ciało, umysł i dusza, można powiedzieć, że organizm „zjada” samego siebie poprzez przytłaczający „niewidzialny” ból karmimy każdą komórkę naszego ciała smutkiem, złością, zniechęceniem, rozpamiętywaniem brutalnej, złej przeszłości i tym samym powoli zaczyna spadać odporność całego organizmu, powodując schorzenia o rożnym podłożu, zaczyna nas boleć w różnych częściach ciała, doszukujemy się najgorszego, tym samym udając się do kolejnego specjalisty nakręcamy spiralę strachu, którego i tak mamy „pod dostatkiem” płacimy nie małe pieniądze za wizyty z których tak naprawdę nic nie wynika, wychodzimy od lekarza z receptą na wykonanie kolejnych badań, z nadzieją, że może tym razem dowiemy się co nam dolega.

Wszystko tak naprawdę zaczyna się w naszym umyślę w którym toczymy nasz wewnętrzny konflikt, to czym karmimy umysł, i nasze „demony” ściśle jest powiązane z całym ciałem, ból duszy równy jest stopniowej utracie równowagi i tożsamy jest z pojawieniem się dolegliwości o podłożu somatycznym, zwłaszcza jak sytuacja w której się znajdujemy trwa od wielu lat, czy miesięcy.

Zwróćmy uwagę to, że my sami nadajemy danej sytuacji przewagę nad nami a wszystko za sprawą zwielokrotnionych i intensywnych emocji jakie odczuwamy, a gdybyśmy krzyk, lub złość zamienili na ciszę i względne opanowanie, w ciszy przeanalizowali sytuację w zdrowy dla siebie sposób, uniknęlibyśmy niekontrolowanych wybuchów hormonów w tym adrenaliny i kortyzolu które, w momencie ogromnego pobudzenia psychicznego wzmagają jeszcze większą frustrację Jestem zdania ,że człowiek jest zdolny do samokontroli gdyż, jesteśmy z natury wolnymi jednostkami, gdzie wolność to największa wartość w życiu i należy o nią walczyć, bo mamy do niej prawo, nie możemy zamknąć się w społecznych schematach które, narzucają nam na każdym kroku co mamy robić i jak mamy to robić, albo robimy coś bo tak trzeba bo tak robią inni, według mnie to prosta droga do zatracenia siebie jako jednostki wolnej w zniewoloną , a to niesie za sobą ciąg konsekwencji ,chociażby poczucie bycia zależnym od kogoś i czegoś, a to już prosta droga do powolnego ale skutecznego załamania na tle emocjonalnym, bo tak naprawdę kim dzisiaj jesteśmy? Więźniami fotela, szklanego ekranu, Instagrama, mediów, dzieci podlegają rodzicom, rodzice dzieciom i nie mam tu na myśli zdrowego wychowania, tylko na zasadzie zniewolenia, taka sama sytuacja ma miejsce w związku: żona staje się służącą niezadowolonego męża, lub mąż narażany jest na krzyki i pretensję żony, w takich sytuacjach trudno o zachowanie zdrowia psychicznego, dlatego już na samym początku w relacjach jakie nawiązujemy starajmy się wyznaczać granice, jesteśmy ludźmi, którzy pragną czuć się zdrowo, wyjątkowo i bezpiecznie, nie pozwólmy by inny człowiek ze względu na swoja pozycje czy rolę odebrał nam poczucie niezależności nie mam na myśli tutaj tylko sfery materialnej o którą także należy zadbać, ale przede wszystkim o nas samych byśmy mogli cieszyć się z własnych osiągnieć dla siebie, byśmy potrafili znaleźć czas na wzbogacenie siebie jako człowieka, bo tylko niezależni możemy być silni dla siebie jak i być pomocą dla innych.

Objawy nerwicy:

– niestabilna praca serca , przyspieszony rytm w ciągu dnia jak i w nocy, kłucia w klatce piersiowej nocne poty, zimna skóra w ciągu dnia, częste bóle brzucha i głowy, nadciśnienie nie uzasadnione lęki, koszmary, bezsenność, zmęczenie, brak koncentracji, zaburzona organizacja dnia, duszności, uczucie ściskania w gardle, wzmożone napięcie mięśniowe, drętwienia kończyn
– fobie dotyczące miejsc, osób, przedmiotów powodujące bezpodstawny lęk
– zaburzenia obsesyjno- kompulsywne, chory słyszy głosy, w głowie pojawiają się natrętne myśli.

Walka z „demonami„ czyli przydatne wskazówki dla osób z objawami nerwicy i stanów lękowych.

Ważnym elementem jakby początkiem w pokonywaniu zaburzeń depresyjnych czy nerwicowych jest konsekwentne wzmacnianie nadziei, nawet jeżeli nie widać ku temu powodów należy spróbować przeprogramować swoje działania tylko i wyłącznie o nadzieję i wzmacnianie poczucia własnej wartości jako jednostki niepowtarzalnej lecz podkreślam dla własnej satysfakcji najpierw! gdy już przebrniemy przez drogę która, niejednokrotnie będzie chciała nas położyć lub rzucić w „czarną” otchłań, starajmy się choćby na siłę zrobić coś dla siebie , coś dobrego nawet jeżeli trzeba będzie się do tego zmusić- zrób to! satysfakcja twoja będzie również satysfakcją innych osób z twojego otoczenia ale najpierw skupiasz się tylko na sobie.

Pewien nauczyciel duchowy powiedział mądre stwierdzenie:

„O doskonałości człowieka świadczy fakt, że nieustanie stara się być lepszym, ale nie lepszym od kogoś”
I te słowa wydają się oddawać sedno zdrowego, pewnego i świadomego siebie wolnego i w pełni szczęśliwego człowieka.
Zacznijmy pracować nad sobą, spróbujmy przewartościować własne życie, obierzmy kierunek ku równowadze między ciałem duchem a umysłem ,zamiast przyjmować kolejne tabletki nasenne czy na nadciśnienie, nie lekceważmy sygnałów jakie daje nam nasze ciało, spróbujmy zmienić styl życia.

Porady, przydatne wskazówki dla osób zmagających się ze złym samopoczuciem, lekami, objawami depresji i nerwicy

– izolacja od czynnika wywołującego złe emocje, stres czy strach, nawet jeżeli wiązałoby się to z całkowitą zmianą dotychczasowego życia, jeżeli zauważamy, że środowisko w którym przebywamy wpływa na nas „chorobowo” i nic w tej kwestii się nie zmienia i raczej nie zmieni powinniśmy podjąć decyzję o jak najszybszych zmianach.
– nauczmy się nie podchodzić emocjonalnie do różnych sytuacji, czasami nad wyraz emanujemy swoją agresję, złość, reagujemy płaczem wobec sytuacji tak naprawdę nie zawsze są zależne od nas, każde poddanie się złej emocji jest krzywdą wymierzoną w nas samych, tym bardziej, że osoba lub osoby które przyczyniły się do wywołania takiego stanu mają się zazwyczaj dobrze i mało co przejmują się naszymi problemami i smutkiem, to dlaczego my musimy się pozbywać naszej drogocennej energii, dając tym samym satysfakcję „oprawcy” psychicznemu?
– naucz zadawać sobie pytania, między innymi o sens i rzeczywisty prawdziwy powód lęku, smutku, nie dorysowuj czarnych barw usilnie żeby poczuć się jeszcze gorzej.
( jak kiedyś słuchałam dodatkowo smutnych piosenek żeby się „podkręcić”) nakręcając tym samym spiralę mroku i „złych” myśli, żeby jeszcze bardziej poczuć ból i oddać się jemu w zupełności, a to jest już tylko prosta droga do zatracenia siebie.
– zmuszaj się do wykonywania czynności na swój użytek, czyli do zrobienia czegoś tylko dla siebie, daj sobie czas, zazwyczaj jest to przyjęte w psychologii 21 dni, organizm odczyta te czynności jako coś stałego, dobrego a dodatkowo zmieni się twoje postrzeganie na samego siebie bo po upływie tego czasu dostrzeżesz jak wiele zmian zaszło w tobie dzięki tobie, to może być aktywność fizyczna, która niesamowicie rozładowuje człowieka, choć na pewno nie w początkach które, są trudne, ale to nic nie kosztuje, i nie zależy od nikogo, jesteś panem samego siebie i walczysz dla siebie, odrywając kolejne kartki z kalendarza stawiasz sobie wyzwania które jesteś w stanie spełnić bez najmniejszego problemu, gwarantuje satysfakcje, nie będziesz chciał przestać.
– są ludzie którzy, zwyczajnie potrzebują się wygadać wówczas czują się lżej, jednak w dzisiejszym zabieganym świecie który, traci spójność gdzie człowieka zastępują social media, coraz trudniej jest na szczerą rozmowę z drugim człowiekiem bez obaw, w zaufaniu, myślę, że wiesz co mam na myśli..

Ludzie coraz bardziej się zamykają, lub przeciwnie są coraz bardziej hałaśliwi, tłum biegnie, a pośród niego są osoby których nawet nie słychać ponieważ nie chcą wpasowywać się w nowe realia rzeczywistości, dlatego zachęcam do rozmów on- line jak i również porad psychologów, anonimowo lub o dołączenie do grupy wsparcia. Jest to dobry sposób, bo można poznać wiele osób z podobnymi historiami, być może, może to ty będziesz dla kogoś „pomocną dłonią” gdyż z własnego doświadczenia wiem, że tak się zdarza.

– wykonaj podstawowe badania, min. morfologie, sprawdź poziomy hormonów tarczycy oraz witaminy, nawet nie wielkie odstępstwo od normy może powodować objawy nerwico podobne i być przyczyną zaburzeń w tym: koncentracji, zawrotów głowy, kołatania serca, potliwości, nadciśnienia.
– najważniejsze jest odpowiedzenie sobie na pytanie czego się chce w życiu? Bez względu na to na jakim etapie jesteś, ile masz lat, zapytaj siebie czego TY teraz chcesz? Co sprawi, że poczujesz się lepiej? Daj sobie czas, porozmawiaj ze sobą, nie goń tam gdzie inni, nawet jak oni wszyscy są tacy „cool” może twoja natura pragnie zupełnie czegoś innego. Najważniejsza jest równowaga nie pozwól „zainfekowanej maszynie społecznej” targnąć na twoje życie.
– musisz pamiętać, że depresja i nerwica to choroba, i należy ograniczać wielkie przejmujące wyzwania i wysiłki celem uspokojenia organizmu i stopniowego powrotu do zdrowia, nigdy sam na własną rękę nie stosuj leków, gdy uznasz, że jest to konieczne zgłoś się do lekarza.
– nagradzaj siebie, nawet za nic, drobne przyjemność są jak najbardziej wskazane.
W moim przypadku wyjście i przebywanie z moimi psami okazuje się bardzo dobrym rozwiązaniem w czasie napięcia, pies, to członek rodziny i najbardziej potrafi pocieszyć nie mówiąc nic..
(podane wskazówki mają charakter informacyjny i nie są związane z praktyką lekarską)

Leave a Comment